Jak wejść w kolejny dzień z energią i apetytem na nowe wyzwania? Co warto zrobić dla swojego ciała o poranku, by czuć się dobrze? Odpowiednie nawyki są w stanie znacząco poprawić samopoczucie, a w dłuższej perspektywie: pozytywnie wpłynąć na zdrowie. Do tej pory nie mogę się nadziwić, jak kojąco działa na mnie wypijanie szklanki ciepłej wody tuż po przebudzeniu. Pomyślałam, że zgłębię inne ajurwedyjskie rytuały zalecane na dzień dobry, by lepiej się o siebie zatroszczyć i fajnie spędzić czas przed wrzuceniem się w wir codziennych obowiązków. Może chcesz się przyłączyć? 😊
Holistycznie i w swoim rytmie: dlaczego warto korzystać ze wskazówek ajurwedy?
Współczesny świat wiele od nas wymaga. Dużo pracujemy, za mało odpoczywamy. Częściej patrzymy w ekrany, niż delektujemy się przyrodą. Staramy się zwiększać produktywność, zapominając o potrzebach organizmu. W aptekach szukamy lekarstwa na różne dolegliwości, zamiast działać zapobiegawczo poprzez proste, zdrowe nawyki, które nic nie kosztują — wymagają tylko trochę samodyscypliny i poświęcenia odrobiny czasu. Ajurweda, czyli system leczenia wywodzący się z Indii pomaga zatroszczyć się o zdrowie w holistyczny sposób, dzięki czemu lepiej poznajemy swoją fizyczną stronę, działając w zgodzie z naturą i zmianami, które w niej zachodzą. W ajurwedzie nie chodzi o to, by przestrzegać szeregu ścisłych zasad, a raczej o to, by nauczyć się siebie, szanując indywidualne cechy. Muszę przyznać, że takie podejście znacznie bardziej do mnie przemawia, a jednocześnie ciekawi. 😊
Na blogu pojawił już się osobny wpis o podstawach ajurwedy, który przeczytasz TUTAJ.
Poranna rutyna z ajurwedą: proste rytuały uzdrawiające krok po kroku
Postanowiłam przetestować całą ajurwedyjską rutynę poranną, o której przeczytałam w książce: Ajurweda. Podręcznik dbania o siebie. Holistyczne rytuały uzdrawiające. Na co dzień trudno byłoby korzystać ze wszystkich rytuałów podanych przez autorkę, ale warto się zainspirować i wprowadzić choć jeden nowy nawyk w ramach self-care, który umili początek dnia.
#1: Pobudka przed świtem lub razem ze słońcem między 05:00 a 7:00
Ajurweda zaleca wczesne wstawanie. Możemy wówczas na spokojnie rozpocząć dzień, poćwiczyć, bez pośpiechu zjeść śniadanie i przygotować się do wyjścia. Wstając między 05:00 a 07:00, na pewno wystarczy czasu na każdy z rytuałów. 😀 Sama jestem śpiochem i muszę spać minimum 8 godzin, bo w przeciwnym razie szybko czuję się zmęczona i mam mniej energii. To indywidualna kwestia. 😉 Nie wyobrażam sobie wstawania o świcie, ale chciałabym trochę zmienić swoje przyzwyczajenia i zawsze znaleźć czas na kilka rytuałów, sesję jogi lub niedługi trening.
#2: Krótka medytacja, czyli podróż do wnętrza
Poranek to najlepszy czas, by zasiać w głowie dobre myśli, pobyć kilka chwil w bezruchu i przypomnieć sobie sny. 😊 Po przebudzeniu znacznie łatwiej o wyciszenie, bo nie towarzyszą nam emocje spowodowane wydarzeniami dnia codziennego. 😉 Umysł jest bardziej chłonny na sugestie, dlatego warto pokusić się nawet o zapisanie kilku afirmacji.
Potrzebujesz przyjemnej, wyciszającej muzyki? Zajrzyj TUTAJ.
#3: Obserwacja i czyszczenie języka
Język powie Ci prawdę o…. Stanie zdrowia i ewentualnych problemach trawiennych! To pierwsza czynność przed higieną jamy ustnej i jedzeniem w ajurwedzie, która jest dla mnie nowością. Jak wygląda Twój język tuż po przebudzeniu? Czy znajduje się na nim charakterystyczny nalot?
Jeśli warstwa nalotu pojawia się tylko z tyłu języka, oznacza to, że nie wydalasz w pełni przy każdym wypróżnieniu, a odpady pozostają w jelicie grubym. Nalot głównie na środku języka jest znakiem, że w żołądku i jelicie cienkim gromadzą się toksyny lub niewchłonięta bądź niestrawiona żywność. – Ajurweda. Podręcznik dbania o siebie. Holistyczne rytuały uzdrawiające, Sarah Kucera, str. 61.
Nalot pienisty lub jasnobrązowy to zaburzenie żywiołu powietrza (vata dosza) i słaby ogień trawienny. Biały nalot wskazuje na zaśluzowienie (kapha dosza). Pomarańczowy, żółty lub zielony nalot jest oznaką zakwaszenia: nadmiar żywiołu ognia (pitta dosza).
Ciekawostka: istnieje jeszcze jeden nalot, którego nie widać gołym okiem — według ajurwedy na języku znajdują się niestrawione emocje.
Do czyszczenia języka nie służy szczoteczka, tylko specjalny (najczęściej miedziany) przyrząd, który nie jest znany naszej zachodniej kulturze. Swój kupiłam przez Internet na stronie eKobieca – to koszt ok. 10-15 zł. Skrobanie zaczynamy ruchem: od tyłu do przodu, lekko naciskając przyrządem do języka. Czynność powtarzamy kilka razy. Ten rytuał na pewno ze mną zostanie — język jest dosłownie jak nowy i zwiększa się intensywność czucia smaków. Teraz już chyba nie wyobrażam sobie życia bez tego kroku o poranku i przed pójściem spać.
#4: Ssanie oleju na pozbycie się bakterii
Po czyszczeniu języka przychodzi czas na ssanie oleju — używam sezamowego, czyli najbardziej uniwersalnego w ajurwedyjskich rytuałach. Ten nawyk ma na celu wyciągnąć z jamy ustnej bakterie i toksyny. Regularne ssanie oleju delikatnie wybiela zęby, wzmacnia mięśnie twarzy i intensyfikuje wrażenia smakowe – dwa pierwsze punkty muszę jeszcze zweryfikować, bo ten rytuał jest ze mną za krótko, by zauważyć widoczne zmiany. 😉 Są dwa sposoby ssania oleju:
- Przepłukiwanie ust niewielką ilością oleju (około 1 łyżeczka) tak jak płynem do higieny jamy ustnej przez kilka minut — mój wybór.
- Napełnienie ust olejem i trzymanie go przez 20 minut — według autorki Podręcznika dbania o siebie to praktyka bardziej uziemiająca, choć trudniejsza do stosowania na co dzień.
Olej wypluwamy – najlepiej zrobić to w papierowy ręcznik i wyrzucić go do kosza na śmieci. Po czyszczeniu języka i ssaniu oleju przychodzi czas na umycie zębów.
#5: Płukanie twarzy na dobrą pobudkę
Ajurweda zaleca przemywanie twarzy wodą z odrobiną wybranego hydrolatu roślinnego, a nawet płukanie oczu. W tym kroku stawiam na moją standardową pielęgnację, którą wykonuję rano i już.😊
#6: Picie ciepłej wody, by jelita były szczęśliwe
To mój ulubiony nawyk. Zaczęłam pić wodę z cytryną tuż po przebudzeniu, by dostarczać organizmowi więcej płynów, bo bardzo rzadko czuję pragnienie. Później dowiedziałam się o ajurwedzie i zaczęłam pić ją na ciepło. Ten rytuał bardzo dobrze na mnie wpływa — jestem spokojniejsza, ugruntowana, a mój układ trawienny przygotowuje się do pracy. 😊 Ciepła woda działa wspaniale na jelita. Sok z cytryny pomaga w trawieniu, ale dodaję go głównie ze względu na walory smakowe.
#7: Ćwiczenia fizyczne
Lubię zrobić trening właśnie rano – co z głowy to z głowy! Poza tym wieczorem po całym dniu znacznie trudniej jest mi się zmobilizować. Zazwyczaj wybieram krótkie rozciąganie i ćwiczenia wzmacniające mięśnie, które trwają zazwyczaj około 30 minut.
Ciekawostka: ajurweda zaleca ruch tylko do momentu wystąpienia potu na czole i pod pachami, ponieważ mają na celu przede wszystkim otwarcie kanałów potowych – nie chodzi o intensywność.
Według ajurwedy znacznie lepsze są ćwiczenia relaksacyjne, joga i spacery, ponieważ nie przeciążają układu nerwowego i nie powodują produkcji hormonów stresu. Chyba że prowadzimy siedzący tryb życia i potrzebujemy się rozruszać, by mieć więcej energii. Zawsze trzeba słuchać potrzeb swojego organizmu. 😉
#8: Szczotkowanie ciała na sucho na ujędrnienie skóry i lepsze krążenie
Do szczotkowania na sucho trzeba się przyzwyczaić — na początku może wydawać się trochę nieprzyjemne, ale przy zachowaniu regularności daje super efekty! Skóra się ujędrnia i napina, poprawia się krążenie. Pozbywamy się uczucia ospałości i ociężałości. Złuszczmy martwy naskórek i przygotowujemy skórę do następnego rytuału, czyli masażu olejem. Szczotkowanie zaczynamy od stóp, przechodząc długimi pociągnięciami przez nogi ku tułowiowi, a potem szczotkujemy dłonie i przechodzimy na ręce oraz klatkę piersiową. Na brzuchu, plecach i wokół serca pociągnięcia powinny być koliste i zgodne z ruchem wskazówek zegara.
#9: Automasaż ciepłym olejem (abhyanga)
Przywykłam do smarowania skóry olejkiem po kąpieli w celu nawilżenia — zajmuje mi to zawsze kilka minut i nie przywiązuję do tej czynności zbyt dużej uwagi. Tymczasem abhyanga to piękny, uspokajający, kojący rytuał, który wymaga zwolnienia tempa i skupienia całej uwagi na ciele — myślę, że jest nie tylko świetną praktyką relaksacyjną, ale też miłości własnej. Przyznam szczerze, że automasaż zawsze zostawiam na wieczór i wykonuję go raz w tygodniu — najczęściej w niedzielę, gdy mam więcej czasu – przed dłuższą kąpielą.
Wybrałam olej sezamowy, który ma najbardziej uniwersalne zastosowanie. Koliste ruchy wykonujemy wokół stawów, długie pociągnięcia wzdłuż rąk i nóg. Nie trzeba stosować specjalnej techniki. Ważne, by robić to bez pośpiechu. Około 100 ml oleju podgrzewamy w szklanym naczyniu umieszczonym w gorącej wodzie, czyli w kąpieli wodnej. Podgrzany olej głębiej wnika w tkanki, więc ma znacznie bardziej odżywcze działanie. Zostawiamy go na skórze na około 15-20 minut, a następnie bierzemy kąpiel.
#9: Jedzenie śniadania przed 9:00
W końcu pora na pożywne śniadanie, które doda energii. 😊 U mnie często wybór pada na owsiankę z bananem, nasionami chia, migdałami (lub orzechami włoskimi — wszystko zależy, co akurat mam pod ręką 😉) i masłem orzechowym, a do tego parzę pobudzającą zieloną herbatę. Warto słuchać swojego organizmu i podążać za jego podpowiedziami. Jeśli nie odczuwasz dużego głodu, zjedz coś lżejszego. Najlepiej przygotować coś na ciepło. Według ajurwedy śniadanie trzeba jeść jak najwcześniej — najlepiej przed 09:00 (po ćwiczeniach i kąpieli), by zostało strawione przed kolejnym posiłkiem.
Poranne rytuały uzdrawiające wg ajurwedy: kilka zdań na koniec
Czy powyższe rytuały nie są przepisem na udany dzień i okazanie sobie wyjątkowej troski? Na pewno! Jednak na co dzień trudno byłoby wykonywać je wszystkie, a pominęłam przepłukiwanie i olejowanie nosa, co też zaleca ajurweda. Chyba jeszcze nie jestem gotowa na tego rodzaju pielęgnację, choć czytałam o niej z zaciekawieniem. 😊
Na co dzień zostaje ze mną czyszczenie języka, ssanie oleju, wypijanie ciepłej wody z cytryną i ćwiczenia, które dobieram w zależności od samopoczucia. Szczotkowanie chciałabym wykonywać 2 razy dziennie: rano i wieczorem, a automasaż raz w tygodniu dla głębszego relaksu wystarczy.
Ostateczny wniosek: ajurwedyjska rutyna zachęca do większej uważności, zwolnienia tempa, samoobserwacji. Pomaga lepiej się o siebie zatroszczyć i wejść w kolejny dzień z dobrym nastawieniem.