Każde Twoje marzenie jest ważną cząstką Ciebie. Wskazówką, w którą stronę masz podążać, by poczuć to, do czego wszyscy mniej lub bardziej niezdarnie dążymy… Chodzi o to magiczne głębokie spełnienie połączone z rozkosznym spokojem w sercu. Stan, w którym najzwyklejszy pochmurny dzień spędzasz, robiąc to, co kochasz, będąc tam, gdzie pragniesz być, delektując się przemijającymi chwilami, mimo codziennego chaosu obowiązków.
Musisz jednak wiedzieć, że nawet w marzeniach czai się pewna niebezpieczna pułapka… Bo, co jeśli one wcale nie są Twoje? Co, jeśli za kulisami idealnej wersji przyszłości znajduje się chęć zaspokojenia wypartych potrzeb? Dążenie do zasypania bolesnej pustki? Udowodnienie sobie (i/lub innym) własnej wartości? Marzenia płynące z ego, choć mogą wydawać się piękne i niesamowicie pociągające, stają się źródłem rozczarowań, zagubienia, wypalenia, poczucia bezsensu, gdy w końcu je zrealizujesz.
Jak więc rozpoznać swoje prawdziwe marzenia? Te płynące z Twojej duszy, wyższego ja, autentycznych pragnień serca? Zostań ze mną i wybierz się w odkrywczą podróż w głąb siebie. ✨👇
Charakterystyka marzeń z poziomu ego
Nie ma jednego sprawdzonego przepisu na szczęście. Poszukując najlepszych składników do upieczenia wyśmienitego ciasta o smaku słodkiej satysfakcji, czasem ostatecznie wychodzi nam zakalec. Dlaczego tak się dzieje? Nie do końca wiemy, jakiego rodzaju ciasto chcemy upiec. Ktoś powiedział Ci, że najpyszniejsze jest czekoladowe, a ktoś inny zasugerował zrobienie szarlotki…
Od najmłodszych lat obserwujemy świat, a jednocześnie staramy się, by najbliżsi byli z nas zadowoleni. Wierzymy, że w ten sposób zasłużymy sobie na szczęście, akceptację i poczucie bezpieczeństwa. Później w dorosłym życiu te wpojone programy tworzą w nas zagubienie i dezorientację, co próbujemy zagłuszyć czyimiś przepisem na szszaarlooo… Szczęście. I tak wybieramy studia, które mają być gwarancją błyskawicznej kariery. Zakładamy rodzinę w określonym wieku, bierzemy kredyt na dom, chodzimy do pracy w korporacji i choć wydaje nam się, że mamy wszystko, w głębi duszy jednak czegoś ważnego brakuje… W tym z pozoru idealnym obrazku nie znajdziesz prawdziwej Ciebie, a przynajmniej: nie w stu procentach.
Marzenia, do których prowadzi ego, rozpoznasz po też po pewnym znaku: towarzyszy im ogromy wewnętrzny głód podszyty cierpieniem. Śpieszysz się, biegniesz w ich stronę do utraty tchu, zrobisz wszystko, by zmienić swoje życie i pozbyć się dyskomfortu, który czujesz codziennie od świtu do zmierzchu. Trudno Ci cieszyć się teraźniejszością, bo często odwiedzają Cię nieuzasadnione smutki, a jednocześnie czujesz dużą motywację, by zrealizować swoje zamiary będące obietnicą ukojenia wewnętrznych rozterek. Właśnie w ten sposób maskujemy przed sobą niezaspokojone, wyparte potrzeby (często z dzieciństwa). Dane marzenie ma je zaspokoić, ale tak się nie stanie. Po pierwsze: bo apetyt rośnie w miarę jedzenia. Po drugie: bo nic i nikt nie może wypełnić wewnętrznej pustki – musimy zmierzyć się z nią sami. Szczerze spoglądając w oczy przeszłości, uleczając zranienia i samodzielnie dając sobie to, za czym tęsknimy.
Upewnij się, że w Twoich marzeniach nie ma namiastek:
- Przejęcia czyjegoś przepisu na szczęśliwe życie (rodziny, otoczenia, społeczeństwa, koleżanki, podążania za schematami, które wydają się właściwe).
- Chęci spełnienia oczekiwań najbliższych, by zyskać ich aprobatę, uznanie, podziw, akceptację i dzięki temu poczuć się wartościowym.
- Kierowania się tylko zewnętrznymi korzyściami (np. “te studia dadzą mi dobry zawód i świetne możliwości zarobkowe”, co często jest obiektywną prawdą, ale sukces to za mało, by czuć prawdziwe spełnienie).
- Warunkowania: “dopiero, jak zrealizuję dane marzenie, poczuję się szczęśliwa, spokojna, spełniona, zadowolona, a teraz nie lubię swojego życia”.
- Wewnętrznego głodu będącego maskowaniem wypartej, niezaspokojonej potrzeby, np. „dopiero w związku poczuję się szczęśliwa i spełniona”.
- Pragnienia pokazania innym, na co nas stać, udowodnienia, jakich wspaniałych rzeczy możemy dokonać.
Charakterystyka marzeń z poziomu duszy
Wróćmy jeszcze na chwilę do przepisu na ciasto o smaku słodkiej satysfakcji. Nie ma znaczenia, czy wybierzesz czekoladowe brownie, czy szarlotkę… Wyrzuć ze swojej głowy wszystkie receptury, które do tej pory wyznaczały standardy jakości w Twojej kuchni. Bo widzisz jako kreatorka swojego przeznaczenia, nie posiłkujesz się gotowymi rozwiązaniami: przepis tworzysz sama. A potem wybierasz najlepsze składniki i eksperymentujesz. Czasem wsypiesz odrobinę za dużo pasji, innym razem zabraknie Ci szczypty odwagi, jednak z każdą próbą zbliżasz się do idealnego (dla Ciebie) smaku codzienności i nieźle się przy tym bawisz!
Prawdziwe marzenia, czyli te z poziomu duszy wypływają z autentycznej Ciebie, z pragnień serca, które nie są próbą dowartościowania się, czy ucieczką od nieuleczonych zranień. Są jak lekki podmuch wiatru pchający Cię w nieznane kierunki i choć logicznie nie potrafisz ich zrozumieć, czujesz, że prowadzą do niezwykłych miejsc i splotów okoliczności. Napełniają Cię energią, inspiracją i chęcią działania, ale nie w sposób kompulsywny. Nie masz poczucia, że „coś musisz”, bo inaczej Twoje życie nie będzie kompletne.
Prawdziwe marzenia są związane z Twoim przeznaczeniem, rozwijaniem talentów, dawaniem tego, co masz w sobie najlepsze innym. W drodze do realizacji marzeń z poziomu duszy nie czujesz pędu, niewygodnego pośpiechu, chęci błyskawicznej zmiany sytuacji, osiągnięcia olbrzymiego sukcesu. Poruszasz się ze spokojem w sercu, a każdy kolejny krok już daje Ci spełnienie i prowadzi do cennych odkryć. To ten stan, w którym droga staje się ważniejsza od celu, bo tak jak pisałam wyżej: dobrze się bawisz i poznajesz przy tym siebie.
Prawdziwe marzenia kryją się też w kolekcjonowaniu niezapomnianych wspomnień…
Dla mnie marzenia z poziomu duszy to również doświadczenia tworzące niezapomniane, piękne wspomnienia. Jeśli nie uda mi się zrealizować takiego marzenia, nic się nie stanie, ale jeśli się uda, rozszerzam moją wspaniałą kolekcję wspomnień, co również daje ogromną satysfakcję. Tak naprawdę to właśnie przeżycia, a nie ilość pieniędzy na koncie, czy posiadanych rzeczy mocno wzbogaca nasze wnętrze i pozwala rozsmakować się w życiu poza rutynową codziennością.
Czy teraz potrafisz dostrzec różnicę? 😊✨