Nieustannie podróżujemy, odbywając wycieczki mentalne. Rozmyślamy o tym, co nadejdzie. Z niecierpliwością wypatrujemy wydarzenia rysujące się w najbliższej przyszłości. Odtwarzamy w głowie filmy zmontowane ze wspomnień — nie tylko tych pięknych, ale także tych bolesnych, które gdzieś na dnie serca ciągle w nas żyją. Nie ma nic złego w odwiedzaniu przeszłości i nieśmiałym spoglądaniu w przyszłość. Pod warunkiem, że nie traci na tym obecny moment. Kiedy wciąż odtwarzamy przeszłość, uciekamy. Mamy zamknięte oczy na wszystko, co nas otacza. Nie chcemy powtórzyć przykrych doświadczeń, ale nie widzimy, że kurczowo się ich trzymamy. W ten sposób blokujemy swój potencjał i karmimy strach. Widmo przeszłości wciąż za nami podąża. Czy można się od niego skutecznie uwolnić i odzyskać spokój?

Dlaczego wspomnienia przejmują nad nami kontrolę? 

Przeszłość to suma doświadczeń i minionych zdarzeń — osobista historia każdego z nas. Zapis znajdujący się w podświadomości, a także w świadomym umyśle. W zaledwie kilka chwil możemy przywołać wybrane wspomnienie – co nie zmienia faktu, że jest to tylko wspomnienie naznaczone znakiem czasu. Przeszłość istnieje w nas, ale tylko jeśli jej na to pozwalamy. Wówczas nie tylko kradnie nam teraźniejszość, ale też wpływa na przyszłość, sterując naszymi reakcjami i decyzjami.

Deepak Chopra

I use memories, but I will not allow memories to use me.

Słyszymy w sobie echo przeszłości, ponieważ wydarzenia, które miały miejsce w naszym życiu, naznaczyły nas dużym ładunkiem emocjonalnym. Najczęściej chodzi o bolesne lub przykre doświadczenia — dobre i szczęśliwe z przyjemnością pielęgnujemy. Jeśli nie przyjrzeliśmy się trudnym emocjom świadomym umysłem, zostały zepchnięte w głębiny podświadomości. Wracają — czasem bez wyraźnej przyczyny, a czasem, gdy mamy do czynienia z podobną sytuacją (w naszym odczuciu). Ciało cały czas wyraźnie czuje ich obecność, jak ciężkie brzemię, dlatego tak ważne jest, żeby puścić przeszłość wolno. Nie pozwolić, żeby nas zatruwała i zasłaniała piękno teraźniejszości.

Budujemy swoją tożsamość na obrazach z przeszłości 

Co myślimy o sobie? Skąd tak naprawdę bierze się krytyka pojawiająca się w głowie? Jak rodzi się poczucie występujących ograniczeń i przeciwności? Dlaczego mamy takie, a nie inne przekonania? Zarówno wysokość naszej samooceny, jak i podejście do otaczającego świata zostało ukształtowane przez przeszłość: lata dzieciństwa, wychowanie, relacje z innymi, nagłe zdarzenia oraz to, jak byliśmy traktowani przez osoby z najbliższego otoczenia.

James Thurber

Let us not look back in anger, not forward in fear, but around in awareness.

Umysł wyciągnął wnioski i do dzisiaj bierze je za absolutną, niepodważalną prawdę. Utożsamiamy się z przeszłością, bo nie zaktualizowaliśmy dawno wpojonych przekonań. Może nie potrafimy się uwolnić, ponieważ bolesne doświadczenia traktujemy jako ważną część siebie? Kim będziemy, jeśli zapomnimy o przeszłości? Dla ludzkiego ego odpuszczanie to bardzo ryzykowny krok… Wówczas przestajemy identyfikować się z własnymi myślami, nie uciekamy do przeszłości i nie martwimy się o przyszłość… Stajemy się wolni od wszelkich napięć, a to oznacza, że nasza uwaga skierowana jest na obecną chwilę. W niej ego, które wciąż ocenia, szufladkuje i analizuje, nie ma racji bytu.

Jak pogodzić się z przeszłością i skutecznie uleczyć serce? 4 podpowiedzi

Widmo bolesnej przeszłości pojawia się zamaskowane żalem (żałujemy, że coś zrobiliśmy lub nie zrobiliśmy), rozczarowaniem, wewnętrznym sprzeciwem, frustracją, zawstydzeniem, dystansem do ludzi (w obawie, że znów zostaniemy skrzywdzeni).

Thomas Jefferson

I like the dreams of the future better than the history of the past.

Nie jesteśmy w stanie zmienić swojej własnej historii. Przeżywanie jej wciąż na nowo wnosi do naszego życia wyłącznie destrukcję. Przyciągamy do siebie podobne sytuacje i osoby, ponieważ ciągle jesteśmy emocjonalnie wplątani w to, co stało się kiedyś. Jak więc uwolnić się od minionych urazów i osiągnąć wewnętrzny spokój?

Podpowiedź 1: spójrz na swoją przeszłość z innej perspektywy

Jestem przekonana, że każde zdarzenie i doświadczenie, z jakim mamy do czynienia jest nam potrzebne: przede wszystkim do rozwoju i nabierania świadomości. Tak naprawdę z każdym dniem dojrzewamy, uczymy się, wzrastamy, dostrzegamy więcej. Jeśli tylko potrafimy przyglądać się swoim emocjom, zauważać własne schematy postępowania i wyciągać wnioski, przekonamy się, że przeszłość to najlepszy nauczyciel.

Robert H. Schuller

Always look at what you have left. Never look at what you have lost.

Nieprzyjemne sytuacje nierzadko ujawniają nasze słabe strony, nad którymi warto pracować. Kiedy traktujemy minione doświadczenia, jak ważne lekcje, możemy czerpać z nich siłę. Niepowodzenia i porażki nie istnieją, jeśli zmienimy perspektywę – zobaczymy w nich szansę do zmian i obierania właściwego kierunku. Uleczymy przeszłość dzięki pełnej akceptacji – zawsze reagowaliśmy tak, jak potrafiliśmy w danym momencie. Może brakowało nam wiedzy, świadomości, czy życiowych doświadczeń, ale to nie było w żadnym stopniu naszą winą.

Podpowiedź 2: uwolnij się z sideł cierpienia dzięki wybaczeniu 

Kiedy nawiedzają nas dawne urazy i bolesne wspomnienia, być może nadal kurczowo trzymamy się doznanych krzywd. Nie chcemy o nich zapomnieć, uznając, że w ten sposób się chronimy, choć tak naprawdę budujemy mur i jeszcze bardziej zamykamy serce. Wybaczając i puszczając przeszłość wolno, robimy miejsce na nowe doświadczenia i wartościowe przeżycia. Nie oznacza to wcale, że kiedy odpuścimy, spotkają nas podobne, trudne sytuacje. Teraz jesteśmy wyposażeni w wiedzę i doświadczenie, więc znacznie lepiej poradzimy sobie z ewentualnymi przeciwnościami.

Gerald Jampolsky

Forgiveness means letting go of the past.

Wybaczenie sobie i innym powoduje oczyszczenie dawnych emocji z naszego wnętrza. Jest świadomą decyzją, ale także procesem, który wymaga czasu. Wybaczanie wzmacnia miłość własną: przebaczamy, ponieważ szanujemy siebie na tyle, żeby zrezygnować ze wszystkiego, co nam nie służy i nie wzbogaca naszego życia.

Jeśli chcemy dotrzeć do podświadomości, żeby oczyścić ją z dawnych urazów, możemy stosować techniki medytacyjne. Do tego celu świetnie sprawdza się prastara hawajska medytacja Ho’oponopono, której celem jest mentalne oczyszczenie. Warto praktykować ją tuż przed snem, gdy wchodzimy w stan odprężenia. Nieświadoma część psychiki szybciej chłonie sugestie, gdy zasypiamy. Medytację Ho’oponopono znajdziesz na YouTube.

Skoro „mowa” o podświadomości: bardzo dobrze wpływają na nią rytuały. Dobrym sposobem będzie więc zapisanie na kartce wszystkiego, od czego chcemy się uwolnić, a następnie podarcie papieru na kawałki i wyrzucenie lub spalenie zapisków. Świadoma intencja ma bardzo dużą moc, o czym często zapominamy.

Podpowiedź 3: odwiedzaj przeszłość i przyglądaj się minionym doświadczeniom jako obserwator

Przeszłość to tylko zapis wspomnień w naszej głowie i sercu – nie jest czymś realnym, czymś, co dzieje się teraz. Nie trzeba więc obawiać się, spoglądać jej prosto w twarz. Czasem, żeby w pełni zaakceptować minione wydarzenia, musimy do nich wrócić w myślach. Wytłumaczyć sobie, dlaczego stało się tak, a nie inaczej, uświadomić sobie mechanizm własnego działania, przypomnieć emocje, jakie nam wówczas towarzyszyły. Taka świadoma wycieczka mentalna z perspektywy czasu pozwala dostrzec ważne lekcje, jakie możemy wyciągnąć z przeszłości. Zobaczyć, jaki wewnętrzny progres zrobiliśmy, aby następnie z satysfakcją zamknąć stare drzwi i skierować uwagę na teraźniejszość. 

Podpowiedź 4: nie dokarmiaj myślokształtów 

Gdy zaczynamy o czymś intensywnie myśleć, dość szybko pojawiają się w nas odczucia. Wydarzenia z przeszłości wiązały się z emocjami, do których wciąż mamy dostęp. Z tego powodu niektóre wspomnienia są dla nas bolesne pomimo upływu czasu: przeszła energia znajduje się w naszym ciele mentalnym. Jedna myśl potrafi wywołać prawdziwą lawinę kolejnych myśli, z których trudno się wyplątać: umysł działa na wysokich obrotach i przestajemy zauważać, co dzieje się dookoła. Tkwimy we własnej głowie, tworząc koncepcje, które nie mają nic wspólnego z prawdą: karmimy myślokształty.

Paramahansa Yogananda

Mind is the creator of everything. You should therefore guide it to create only good. If you cling to a certain thought with dynamic will power, it finally assumes a tangible outward form. When you are able to employ your will always for constructive purposes, you become the controller of your destiny.

Każda myśl emanuje swoją własną energią. Jeśli poświęcamy jakieś myśli swoją uwagę, akceptujemy ją mentalnie, a ona przykleja się do nas wraz ze swoim ładunkiem energetycznym. Właśnie w ten sposób powstają myślokształy, czyli umysłowe byty stworzone z myśli, emocji i energii. Znajdują się w naszym ciele mentalnym i sprawiają, że nie zawsze reagujemy adekwatnie do sytuacji, łatwiej dajemy się ponieść emocjom i nie możemy w pełni rozwinąć swojego potencjału. Odnośmy wrażenie, że coś nas blokuje. Z jednej strony znamy wartości, jakimi kierujemy się w życiu, a z drugiej często nie zachowujemy się w sposób, który te wartości odzwierciedla. Czujemy się przytłoczeni ciężarem myślokształtów (na poziomie wewnętrznym): nie potrafimy uwolnić się od uraz doznanych w przeszłości.

Jak to zmienić? Przede wszystkim warto zwrócić uwagę na swoje automatyczne reakcje, gdy emocje biorą górę. Wówczas tak naprawdę reagujemy na przeszłość, interpretując dane zdarzenie przez jej pryzmat. Bardzo ważnym aspektem jest też rozpoznawanie, o czym myślimy, czyli co karmimy swoją uwagą. Myślenie o przeszłości jest nawykiem, który możemy zmienić — będzie to wymagało tylko trochę czasu i zaangażowania. 🙂 Wybieraj świadomie, gdzie posyłasz swoją cenną energię. Decyzja zawsze należy do Ciebie. 😉

5 Comments

  1. Jesteś genialna!!! Rozwiązałaś mój problem.

    1. Cześć Aga! Super, bardzo się cieszę, że artykuł był dla Ciebie pomocny. 😊

      1. Trafiłem na ten tekst przypadkiem, a może nie koniecznie. Borykam się z wszystkimi emocjami po zdradzie żony. Sprawa jest bardzo świeża. Jesteśmy razem, dajemy sobie wspólnie kolejną szansę. Ja na przestrzeni lat dopuściłem się wielu zaniedbań. Ona przekroczyła granicę po której w moim przekonaniu nie ma drogi powrotnej. A jednak jesteśmy jeszcze razem. Przechodzę przez jeden z najmroczniejszych etapów mojego życia. Staram się przyjąć tą gorzką lekcje. Widzę w sobie zachodzące zmiany i sądzę że są realnie dostrzegane na zewnątrz. Mam jeszcze problem ze swoimi myślokształtami. Są jeszcze momenty że biorą górę. Tak jak pisałaś, a czego wcześniej nie byłem świadomy. Ego nie pozwala odpuścić. Rozumiem ten schemat i faktycznie jest to prawdziwe. Powraca tu wiele spostrzeżeń które pojawiają się w licznych publikacjach tego typu. Co utwierdza mnie w tym że pewne mechanizmy i schematy są z nami związane.
        Popłynąłem trochę za szeroko, zapominając co chciałem napisać, a jestem z tych osób które nigdy się nie udzielają w sieci.
        Poprostu dziękuję ci za ten tekst.

        1. Cześć Max! Dziękuję Ci bardzo za ten „szeroki” komentarz i podzielenie się swoimi osobistymi przeżyciami. Bardzo się cieszę, że artykuł był bodźcem, który pomógł Ci poukładać kilka kwestii w głowie.

          Myślę, że zdrada w związku to jedno z tych wydarzeń największego kalibru, które wpycha nas w sam środek cierpienia. Napisałeś, że sprawa jest jeszcze świeża, więc to całkowicie normalne, że masz w sobie wiele emocji i bólu, które potrzebują czasu, by nieco wyblaknąć. Daj sobie przestrzeń, żeby je odczuć i przeżyć na swój sposób, bo tylko dzięki temu będziesz mógł się od nich uwolnić (a raczej: uzdrowić). Nazywaj emocje, które Ci towarzyszą – to pozwala Ci spojrzeć na nie świadomym, „obecnym” okiem, dzięki czemu przejmujesz kontrolę nad automatycznymi reakcjami z poziomu zranionego ego.

          Jeśli zdecydowałeś się dać żonie drugą szansę i chcecie być razem, więcej uwagi warto skierować w stronę odbudowywania zaufania, niż odtwarzania w głowie, tego co się stało. Oczywiście potrzebna będzie refleksja nad tym, co w Waszej relacji się popsuło (po obu stronach) i dlaczego doszło do nadszarpnięcia zaufania ze strony Twojej partnerki. Po Twoim komentarzu, w którym dostrzegam dużo samoświadomości, mogę wnioskować, że już jesteś na tej drodze. 😉

          Ego nie pozwala odpuścić, bo doświadczyłeś odrzucenia. Przepracowanie tego odrzucenia i akceptacja tego, co się wydarzyło będzie kierunkiem do wyjścia z mrocznego miejsca, w którym teraz jesteś.

          Napisałeś, że Twoja żona przekroczyła granicę, po której w Twoim przekonaniu nie ma drogi powrotnej – osobiście uważam, że po zdradzie faktycznie nie ma drogi powrotnej. Po tym doświadczeniu możecie wspólnie wyciągnąć wnioski, ustalić nowe zasady, postarać się naprawić w sobie to, co wcześniej powodowało problemy i zbudować Wasz związek od nowa.

          Teraz to ja trochę popłynęłam, ale mam nadzieję, że mała rada od serca pomoże Ci ruszyć do przodu.

          Pomyślności! 😊

          1. Dziękuję że zostałem usłyszany. Twoja odpowiedź dużo dla mnie znaczy. Danej mnie to promyk nadzieji że jeśli tylko będę wystarczająco silny i cierpliwy zdołam odzyskać szczęście u boku mojej żony. Dziękuję.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

error: Content is protected !!