Kocham jesień — jej cienie i blaski. Najpierw wita nas przyjemnym ciepłem. Miesza się z odchodzącym latem. Obdarowuje pysznymi sezonowymi owocami i warzywami. Pokazuje swoje najpiękniejsze oblicze: kolorowe liście, mieniące się na złoto krajobrazy, mocniejszy podmuch wiatru. Budzi w sercach słodką melancholię. Później dojrzewa: staje się mroczna, tajemnicza, przeszywająca, chłodna i ponura — choć nadal jest piękna, potrafi przytłoczyć. Krótkie, szare dni z oszczędnymi promieniami słońca dają się we znaki – od razu odczuwamy spadek energii i mamy mniejsze chęci do działania. Jak zatem poradzić sobie z jesienną chandrą? Co zrobić, żeby poczuć się lepiej nawet w pochmurne dni?

Jesienny spadek energii — wsłuchaj się w swój naturalny rytm

Pogoda za oknem staje się coraz większym wyzwaniem. To zupełnie normalne, że mniejsza ilość światła przyczynia się do pogorszenia nastroju i większego zmęczenia. Mamy większą ochotę po prostu posiedzieć z kubkiem gorącej herbaty i poczytać książkę albo porozmyślać. Zastanawiałam się, co mogę zrobić, żeby zwiększyć swój poziom energii jesienią. Fajnie byłoby przecież wstawać rano z entuzjazmem, sprawnie wykonać plan dnia i utrzymać poziom produktywności na wysokim poziomie. Po dłuższej chwili doszłam do wniosku, że właściwie, dlaczego powinnam na siłę podnosić poziom energii, skoro mój organizm pragnie zwolnić?

Każda pora roku rządzi się swoimi prawami. Wiosna to czas nowych początków, rozkwitu, subtelnej beztroski. Lato napełnia nas optymizmem, radością i chęcią do działania. Jesień skłania do refleksji, przypomina o przemijaniu, zachęca do zwolnienia tempa. Zima jest porą odpoczynku, ładowania baterii, wzmacniania organizmu.

Mam wrażenie, że w obecnym świecie gorszy nastrój i bezruch nie są mile widziane, dlatego czujemy się gorzej psychicznie, gdy nie uda nam się zrobić tyle, ile zamierzaliśmy. Nawet jeśli są to zadania, które sprawiają nam frajdę i przyjemność, czasami po prostu trzeba odpuścić i wsłuchać się w rytm swojego organizmu. Zmęczenie, spadek energii, rozdrażnienie, zniechęcenie, gorsze samopoczucie to sygnały, których nie można ignorować. Ujawniają potrzebę relaksu, ograniczenia bodźców i zmniejszenia presji.

Zamiast więc szukać zastrzyków energii, tej jesieni stawiam na… Komfort! Nie próbuję walczyć z mniejszą chęcią do działania, pozwalam sobie zwolnić, ale nadal dbam o swoje dobre samopoczucie – przede wszystkim w te bardziej pochmurne, chłodne dni i gdy czuję się przytłoczona.

5 przyjemnych sposobów na jesienną chandrę 

Sposób 1: It’s all about… Klimatyczny nastrój!

Jestem bardzo wrażliwa na pogodę i spadki ciśnienia — brak promieni słońca za oknem powoduje, że staje się apatyczna i nostalgiczna. Niestety na zewnętrzną aurę nie mamy żadnego wpływu — w grę wchodzi jedynie przeprowadzka do bardziej rozchmurzonego, ciepłego kraju. 😉 Postanowiłam więc zaakceptować taki stan rzeczy i zorganizować sobie klimatyczną atmosferę. Nawet w szarościach i tajemniczym mroku można przecież odnaleźć piękno — jeśli tylko chcemy. Na początek warto uporządkować przestrzeń dookoła siebie — pozbyć się zbędnych rzeczy rozpraszających uwagę, a potem wziąć się za dekorowanie. 😊 Mile widziane są wszelkie świeczki, lampki i kadzidełka. Zapachy potrafią ukoić zmysły i w kilka chwil poprawić nastrój.

Moim osobistym odkryciem jest lampa solna, która wprowadza spokój i sprawia, że oglądanie filmów staje się jeszcze przyjemniejsze. Przy okazji cieszy oko, nawet gdy nie jest zapalona. Przytulność i magia x100!

Sposób 2: Spacer wdzięczności lub inna dowolna dawka ruchu

Z własnego doświadczenia nauczyłam się, że im mam mniejszą ochotę na aktywność fizyczną, tym bardziej moje ciało potrzebuje się poruszać. Totalny paradoks! Regularne treningi fitness pokazały mi, że po ćwiczeniach zawsze czuję się lepiej – pomimo zmęczenia. Gdy mamy gorszy dzień i nic nam się nie chce, zazwyczaj stawiamy na drzemkę, co też jest dobrym pomysłem. Czasem warto jednak nie słuchać podpowiedzi umysłu i zrobić coś przeciwnego — zignorować sugestię drzemki i po prostu się poruszać.

Nie trzeba wcale iść na siłownię, czy stawiać na wycieńczający trening cardio. Nie chodzi o spalanie kalorii tylko raczej o pozbycie się napięć nagromadzonych w ciele, co odblokuje energię. Można na przykład wybrać się na spacer wdzięczności — istotą takiej przechadzki są nasze wewnętrzne odczucia i zwrócenie uwagi na naturę, cieszenie się jej pięknem. Wyłączamy myśli, rozterki i listę spraw do załatwienia. Nie obserwujemy ludzi dookoła. Skupiamy się na spoglądaniu w głąb siebie oraz na chwili obecnej. Napełniamy serce wdzięcznością — doceniamy to, co widzimy. Nie zawsze jest łatwo wygospodarować czas na spacer wdzięczności, bo szybko robi się ciemno. Alternatywa? Rozciąganie lub spontaniczny taniec do ulubionych piosenek!

Moje propozycje:

Sposób 3: Harmonia ukryta w gorących napojach 

Nie ma lepszego czasu na rozkoszowanie się pysznym smakiem herbaty niż właśnie teraz jesienią, choć muszę przyznać, że nie rezygnuję z niej nawet podczas upalnych dni w lecie. Kocham herbatę niezależnie od rodzaju. Smakują mi ziołowe, owocowe, liściaste i w torebkach. Każdego dnia warto znaleźć chwilę dla siebie, uspokoić myśli i sięgnąć po filiżankę ulubionej, gorącej herbaty lub innego smacznego napoju. W zanadrzu mam kilka sprawdzonych propozycji dla zdrowia i rozpieszczenia zmysłów! Chandra odejdzie w mig. 😉

Złote mleko – idealne na wzmocnienie odporności i poprawę trawienia

  • 120 ml (pół szklanki) dowolnego niesłodzonego napoju roślinnego – użyłam owsianego;
  • łyżeczka kurkumy;
  • pół łyżeczki zmielonego cynamonu;
  • szczypta pieprzu cayenne;
  • łyżeczka miodu lub syropu klonowego;
  • łyżeczka oleju kokosowego

Wszystkie składniki podgrzewamy na małym ogniu.

Można wypić przed snem lub z samego rana. 🙂

Gorąca czekolada z daktyli – rozpieszczenie podniebienia gwarantowane

Nic nie działa tak dobrze na chandrę, jak czekolada – a jeszcze lepiej gorąca czekolada do picia osłodzona wyłącznie daktylami. Do przygotowania tego wyśmienitego napoju potrzeba tylko 4 składników: dowolnego napoju roślinnego, kakao, kilku daktyli i odrobiny soli morskiej. Przepis znajduje się na blogu Jadłonomii, do którego odsyłam: Gorąca czekolada z daktylami.

Kawa w bogatszej odsłonie

Codziennie o 15:00 delektuję się kawą – tak jest od lat i mam nadzieję, że tak już zostanie. Kocham ten rytuał! 🙂 Pomyślałam, że w szare, jesienne dni warto skusić się na bogatszą wersję i trochę zaszaleć z dodatkami! To właśnie teraz jest najlepszy czas na korzenne przyprawy, orzechy, czy dynię. Cieszy mnie każda kawa, ale chyba czas rozszerzyć horyzonty. 🙂

Sposób 4: Zdrowe smakołyki na poprawę humoru 

Czasem najprostsze sposoby są najlepsze – wystarczy zjeść coś pysznego, żeby poczuć się lepiej, a przy okazji dostarczyć organizmowi ważne składniki odżywcze. Słodycze będą chwilową przyjemnością, ale nie przyniosą nam żadnych korzyści, dlatego zawsze warto sięgać po zdrowe przekąski: orzechy, owoce, czy gorzką czekoladę.

Kiedy potrzebuję zjeść coś dobrego na szybko w ramach podwieczorku, kroję jabłko, smaruję je masłem orzechowym i posypuję startą czekoladą — minuta i gotowe! Trochę więcej wysiłku wymaga upieczenie chlebka bananowego, który regularnie pojawia się w mojej kuchni, ale zdecydowanie warto! Przepis od ErVegana jest prosty do wykonania i nie wymaga specjalnych umiejętności kulinarnych – poza tym zawsze się udaje i jest pyszny! Do środka możemy dodać, cynamon, orzechy, przyprawę do piernika, czy kawałki czekolady. Na wierzch znów sprawdzi się masło orzechowe albo powidła — niebo w gębie!

Sposób 5: Zanurzenie w magii długich wieczorów 

A gdyby tak połączyć wszystkie powyższe sposoby na jesienną chandrę i zorganizować sobie wieczór pełen przyjemności? Jestem na tak! Już wiem, jak będę spędzała najbliższe weekendy. 😉 Najpierw zadbam o przytulny nastrój, pójdę na spacer lub zrobię rozciąganie, przygotuję smakołyk i gorący napój, ubiorę się w ciepły sweter, przygotuję koc, a potem… Zanurzę się w lekturze albo obejrzę „Przyjaciół” lub bajkę Disneya! Kiedy jestem przygnębiona, nie mam ochoty szukać filmów. Istnieje ryzyko, że wybiorę produkcję, która nie przypadnie mi do gustu i tylko zmarnuję czas. Mój nastrój z pewnością się nie polepszy — wręcz przeciwnie: będę jeszcze bardziej zdołowana. 😉 W gorsze dni stawiam na „Króla Lwa” i „Pocahontas”!

Jakie są Twoje sposoby na jesienną chandrę? Koniecznie daj znać w komentarzu! 😊  

8 Comments

  1. U mnie bardzo dobrze działa medytacja i książka. Wybróbuje Twoją czekoladę z daktylami, bo jeszcze takiej nie piłam 🙂

    1. Super sposoby. 🙂 A czekoladę z daktylami serdecznie polecam jako nieco zdrowszą alternatywę dla tradycyjnej gorącej czekolady. 🙂 Daktyle doskonale zastępują cukier i są pyszne. 😉

  2. Na chandrę najlepsza jest czekolada – może być w płynie, ale nie tylko 😉 I sprawdza się o każdej porze roku 🙂

    1. Muszę się zgodzić. 🙂 Czekolada zawsze działa!

  3. U mnie działa spacer, dobra herbata, książka, blogowanie i światłoterapia 😁 to dlatego światełka choinkowe wiszą u mnie cały rok, a świeczki są w każdym kącie ❤️

    1. Bardzo dobra strategia z lampkami choinkowymi!👌😄 Też uwielbiam wszelkie świeczki, chociaż teraz trochę zastąpiła je lampka solna. 🙂

    2. To jest chyba mój ulubiony post, taki pyszny i pachnący :). Czekoladę wypróbuję, dzisiaj idę po daktyle 💛

      1. Dziękuję. 🙂 Koniecznie daj znać, czy czekolada smakowała. 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

error: Content is protected !!